13 kwietnia, 2012

Życie to nie bajka

Wczoraj, gdy rozwieszałam pranie Wojtek powiedział do mnie:

- Wiesz mama, ja sobie uświadomiłem, że życie to nie bajka.

Powaga z jaką to mówił lekko mnie rozbawiła, ale nie dałam po sobie niczego poznać, tylko zapytałam co ma na myśli. Na co mój syn stwierdził, że on do tej pory myślał, że jego życie jest jak BAJKA, ale niedawno zorientował się, że tak nie jest. I jest mu teraz gorzej z tą myślą żyć (!), bo w bajce to więcej można, a w normalnym życiu to już tak wesoło nie jest. Jest o wiele trudniej i smutniej...
Gorzka refleksja, aż mi serducho ścisnęło - to dopiero 6 latek.
Pocieszyłam go, że to, jakie nasze życie jest i będzie, w dużej mierze zależy od nas i do tego jak będziemy postępować, ale owszem, nie wszystko będzie można robić tak jak w bajce.

Po chwili dodał, że jednego to jest pewien, mianowicie, że nawet jak dorośnie, to z Kubą będą mieli doskonały kontakt, bo Kuba to jest jego przyjaciel, a nie zwykły kolega.

Zastanawiam się skąd go wczoraj wzięło na takie refleksje. Wydarzyło się to po powrocie z przedszkola, dlatego podejrzewam, że musiała się odbyć jakaś rozmowa z innymi dziećmi na zbliżony temat.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz