Pokazywanie postów oznaczonych etykietą życie. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą życie. Pokaż wszystkie posty

14 listopada, 2012

Od kilku dni przyglądam się CHUSTCE.
Wiem, że późno zaczęłam, ale tak sobie myślę, że aby spotkać kogoś Pięknego, nigdy nie jest i nie będzie za późno.
Nawet jeśli dzieje się to poprzez pozostawione słowa.
Czytam po kawałku i płaczę. Porusza mnie praktycznie każdy wpis. Dziękuję Bogu za to, że mogłam, mogę spotkać osobę, która swą wrażliwością, poczuciem humoru i refleksją przypomina co jest w życiu najważniejsze.
Polecam przyjrzeć się Chustce.

02 czerwca, 2012

Pech

Niestety, bateria (a właściwie akumulator) nie została naładowana...

Mąż zapomniał podłączyć do ładowarki. Pech!
A aparat, oczywiście jak tylko go uruchomiłam, to co zrobił - odmówił współpracy prosząc o NAŁADOWANIE AKUMULATORA... Wrr!
Zezłościłam się - lekko mówiąc - skomentowałam to mężowi i... zdjęć z III Zjazdu Rycerstwa Chrześcijańskiego w Chorzowie brak. Pech.
Ale pomimo braku zdjęć, dzień był udany. W sumie wcale nie pechowy.;) Dzieci miały okazję zobaczyć końcówkę turnieju walki na miecze jednoręczne, w całości turniej konny o złoty krzyż Jerozolimski, turniej łuczniczy o srebrny krzyż Gotfryda de... (nie pamiętam dalej), spróbować napisać alfabet piórem gęsim, pomalować farbkami średniowieczną literę, obejrzeć spotykane damy i panów w pełnej krasie, zobaczyć Sokolników i ich sokoły.
Niestety nie udało nam się zobaczyć pokazu mody dawnej i pokazu tańców dawnych. Przegapiliśmy je oglądając turnieje. Dzięki temu jest szansa, że może za rok pojedziemy zobaczyć IV Zjazd Rycerstwa... :)

A, właśnie!
Wczoraj, wspomniana przesyłka dla Werci także dotarła, chociaż z niemałym wysiłkiem, bo musiałam gonić po osiedlu listonosza...:) Przyszedł z nią oczywiście, gdy poszłam po chłopców do przedszkola.:) Taki mały "standardzik".
Praktycznie prawie zawsze jak oczekuję na jakąś przesyłkę, to mijam się z naszym listonoszem... I to jest pech!:)

13 kwietnia, 2012

Życie to nie bajka

Wczoraj, gdy rozwieszałam pranie Wojtek powiedział do mnie:

- Wiesz mama, ja sobie uświadomiłem, że życie to nie bajka.

Powaga z jaką to mówił lekko mnie rozbawiła, ale nie dałam po sobie niczego poznać, tylko zapytałam co ma na myśli. Na co mój syn stwierdził, że on do tej pory myślał, że jego życie jest jak BAJKA, ale niedawno zorientował się, że tak nie jest. I jest mu teraz gorzej z tą myślą żyć (!), bo w bajce to więcej można, a w normalnym życiu to już tak wesoło nie jest. Jest o wiele trudniej i smutniej...
Gorzka refleksja, aż mi serducho ścisnęło - to dopiero 6 latek.
Pocieszyłam go, że to, jakie nasze życie jest i będzie, w dużej mierze zależy od nas i do tego jak będziemy postępować, ale owszem, nie wszystko będzie można robić tak jak w bajce.

Po chwili dodał, że jednego to jest pewien, mianowicie, że nawet jak dorośnie, to z Kubą będą mieli doskonały kontakt, bo Kuba to jest jego przyjaciel, a nie zwykły kolega.

Zastanawiam się skąd go wczoraj wzięło na takie refleksje. Wydarzyło się to po powrocie z przedszkola, dlatego podejrzewam, że musiała się odbyć jakaś rozmowa z innymi dziećmi na zbliżony temat.