19 czerwca, 2012

Smutny dzień, choć tak pieknie...

Gorący dzień się zapowiadał, więc zaplanowałam spacer i zakupy zanim żar rozkręci się na dobre. Kiedy byłam przy stoisku mięsnym zadzwonił telefon z przedszkola. Przyznam, że nawet nie patrzyłam już co kupiłam. Tragiczna wiadomość.
Okazało się, że tatuś dzieci z naszego przedszkola zginął w tragicznym wypadku. Dzieci to czterolatek i sześciolatka. Wstrząsające.
Na samą myśl o takiej tragedii zaczynam drżeć. Do tego dzieci, o których mówię chodzą z moimi chłopcami do grup. Mamę i babcię znam z widzenia. Jak myślę o tym zdarzeniu, to mam przed oczami roześmiane buźki tych dzieciaczków i ich mamę. Nie da się nie zapłakać. Nie umiem sobie nawet wyobrazić w jakiej rozpaczy musi być teraz ta dziewczyna. Myśl o jej cierpieniu boli. Współczuję jej bardzo mocno.

Jedyne co mogę, to tylko powiedzieć "Wieczny odpoczynek racz mu dać Panie, a światłość wiekuista niechaj mu świeci na wieki wieków. Amen."

Boże, proszę utul ich w żalu i cierpieniu...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz