26 września, 2012

No i dzieje się.:)
Właśnie wyruszam w upragnione góry. Ogromnie się cieszę i dziękuję Mężowi, że podjął się trudu ogarniania domu przez kilka dni samodzielnie. :*

Po powrocie zdam relację, i mam nadzieję, wrócę naładowana spokojem i energią.


1 komentarz: